wtorek, 1 lipca 2014

Rozdział 2

Obudziłem się. Poczułem ból nogi. A dokładnie, to kostki. Otworzyłem oczy i po mojej prawej stronie zobaczyłem Louis'a, który leżał na łóżku. Zgaduję, że jego łóżku. To znaczy, że mamy razem pokój?
-Nie śpisz?-wstał, podszedł i usiadł po lewej stronie łóżka.
-Nie.-powiedziałem wpatrując się w jego twarz. On ma w sobie to coś, przez co nie mogę oderwać od niego swojego wzroku.
-Jeśli chodzi o nogę, to była tu pani Collins i powiedziała, że to nic poważnego.-dopiero wtedy zauważyłem, że moja kostka jest zabandażowana.-dwa, trzy dni poleżysz i będzie dobrze.-znów spojrzałem na niego. Był lekko uśmiechnięty.
-Mamy razem pokój tak?-powiedziałem wskazując głową na rzeczy, które leżały na drugim łóżku. Nie należały one do mnie.
-No tak.-odpowiedział Tommo. Tak, pozwoliłem go sobie tak nazwać.-Skoro ja nie mam nic do roboty, a ty to już na sto procent.-zatrzymał się i śmiesznie poruszał brwami-Może pogramy w 5 na 5 pytań?-spojrzał na mnie miną szczeniaczka. Nie byłem już na niego zły. Cieszyłem się, że ma ze mną pokój. Zastanawiam się tylko, czemu chce się czegoś o mnie dowiedzieć?
-Jasne.-po chwili przypomniałem sobie, że jest on obok.-Zacznij-dodałem po chwili. Usiadłem na łóżko, opierając się łokciami, by mieć lepszy widok na mówiącego chłopaka.
-Ile masz lat?-L
-17, masz rodzeństwo?-H
-5 sióstr i dwóch braci. Jak mają na imię twoi rodzice?-L
-Mama ma na imię Annie, a tata nie żyje. Miał na imię Mark.-powiedziałem lekko zachrypniętym głosem. Nie chciałem się przy nim popłakać. Starałem się z całych sił by tego nie zrobić.

***
Czas miło mijał w towarzystwie Louis'a. Jeszcze jakiś czas pytaliśmy się. Na szczęście Boo nie poruszył tematu mojego taty i byłem mu za to wdzięczny. Właśnie była pora obiadowa, Lou powiedział, że przyniesie mi obiad. Wyszedł z pokoju, a ja zostałem sam. Spojrzałem w kąt pokoju, gdzie leżała moja gitara. Miałem ochotę na niej zagrać. Jednak nie wiedziałem jak ją sięgnąć. Wszystko przez tę kostkę! Obok mojego łóżka stał parasol. Postanowiłem spróbować nią sięgnąć ją. Wziąłem ją w dłoń, przesunąłem się na konieć łóżka, wyciągnąłem rękę jak najdalej mogłem i…i złapałem ją końcem parasola. Złapałem ją w dłoń i wróciłem na swoje miejsce. Oparłem się plecami o zimną ścianę, aż przeszły mnie dreszcze, ale nie zwracałem na to uwagi. Zacząłem grać i nawet nie wiem kiedy zacząłem śpiewać.

Tell me with your mind, body and spirit
I can make your tears fall down like the
showers that are British
Whether we’re together or apart
We can both remove the masks and admit we
regret it from the start

If you’re pretending from the start like this,
With a tight grip, then my kiss
Can mend your broken heart
I might miss everything you said to me
And I can lend you broken parts
That might fit like this
And I will give you all my heart
So we can start it all over again?

Sam napisałem tę piosenkę. Jest taka smutna. Kocham smutne piosenki, one tak bardzo do mnie pasują. A samym śpiewaniem wyrażam to co czuję. To samo robię tańcząc. Nauczyłem się tego od Zayn'a. To on powiedział, że nie powinienem zastanawiać się nad ruchami, tylko tańczyć to, co czuję. Nawet nie usłyszałem kiedy Louis wszedł do pokoju, tylko nadal śpiewałem.

And I will give you all my heart
So we can start it all over again?

-Wow.-powiedział.-Masz piękny głos, a ta piosenka.-wskazał na mnie palcem.-Ty ją wymyśliłeś?
-Tak.-odparłem.
-To jest piękne!-krzyknął podekscytowany podchodząc do mnie. 

Loui, Loui już bardziej się przez ciebie zarumienić nie mogę…„

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz