Na miejscu byłem piętniaście po trzynanstej.Chłopacy już na mnie czekali.
-Siema!-przywiatłem się z nimi.
-No-powiedzieli wszyscy trzej.
-To co tam chciałeś?-Spytał Siva.
-Bo widzicie dziś się dowiedziałem,że…-Nie wiedziałem czy im o tym powiedzieć.
-No mów-tym razem odezwał się mulat.
-Harry'ego ktoś porwał.-Powiedziałem szybko.Każdy zareagował inaczej.
-Naprawdę?-Powiedział siva.W jego głosie wyczułem duże zdziwienie i był taki...trochę wystraszony.
-Współczuję mu-powiedział Josh.-tylko my możemy się nad nim znęcać itd.
-No i dobrze-zaśmiał się Zayn.
-Serio dobrze?-odparł Siva-Jak byś się poczuł na jego miejscu?-ta wymiana zdań mnie zainteresowała.
-Mnie nikt nigdy by nie porwał.-odparł pewny siebie.
-Żebyś się nie zdziwił Malik.
-Sugerujesz coś?
-Nie jasne,że nie tak tylko mówię.
-Aha-zakończyli rozmowę.
-Skąd o tym wiesz?-Spytał nagle Josh.
-No bo wiesz.Plotki w Doncaster szybko się roznoszą-skłamałem.
-Ok-odparł Zayn.-I co z tego?-dodał po chwili.
-No to chłopak,nad którym się tyle znęcaliśmy.Szkoda mi go teraz.-powiedziałem.
-No tak.Najpierw się znęcałeś,a teraz ciągle z nim chodzisz.-Z. się wkurzył.
-To przez ten zakład.Nie lubię go tak na serio-Znów skłamałem.
-To nie był dobry pomysł-wtrącił się Siva.
-Ta czemu?-Dodał Josh.
-On nie powinien być obiektem naszego zakładu-powiedział siva,dziwnie na mnie patrzac.On coś wie.
-No mów-powiedziałem.
-Później,jak oni pójdą.-szepnął
-Ok-powiedziałem bezgłośnie.
-To po to nas tu ściągnąłeś?-westchnął Malik.Widać po nim,że się wkrzuył.Czemu?
-A ty co taki wkurzony?-Spytał Josh.
-Bo co mnie obchodzi jakiś dzieciak.Jak skończyłeś,to pozwól że sobię pujdęw nara!-krzyknął minęła chwila,a on już zniknął za rogiem.
-Tomlinson,ja chyba też spadam.Miałem tylko chwilę…no wiesz-zmieszał się.
-Dobra,spadaj później się spotkamy-uśmiechnąłem się do niego.Odwzajemnił ten gest.
-No to jesteśmy sami-powiedziałem z entuzjazem.
-Dobra,jak widać mogę zacząć.
-No raczej,dawaj-uśmiechnąłem się.
-Jak wiesz jestem od ciebie starszy o rok.Od Harry'ego o dwa.Jak byłem mały mieszkałem na blokach i dobrze o tym wiesz.Po prostu chodzi o to,że on kiedyś też tam mieszkał i ten no.Byliśmy przyjaciółmi.Bardzo dobrymi.Było mi go bardzo żal,bo wszyscy tam na blokach się nad nim znęcali i nie miał żadnego przyjaciela.Więc pewnego dnia go obroniłem przed dwoma chłopakami.Byli od niego starsi.Ode mnie też.Ja i Harry mieliśmy wtedy,to znaczy on miał 8 lat,a ja 10.A tam ci faceci mieli po jakieś 16.No i od wtedy jak go obroniłem to się z nim zaprzyjaźniłem.On jest taki wrażliwy i w ogóle.Dlatego.
-Siva,ale czemu mi wcześniej o tym nie powiedziałeś?
-Nie wiem,nie chciałem.
-Ile się z nim przyjaźniłeś?
-Do 13 roku życia.Loueh ja mu obiecałem,że zawsze będę przy nim,ale jak ty wtedy.
-To przeze mnie się z nim już nie przyjaźnisz?
-Nie,to był mój wybór.
-Gdyby nie ja,nigdy nie spotkałoby go nic złego.
-Louis!To nie przez ciebie.To był mój wybór,ale teraz bardzo tego żałuję.
-Czemu?
-A ty?Czemu zacząłeś się z nim zadawa?Nienawidziłeś go i nagle co?
-No bo miałem już tego wszystkiego dość.Tyle.
-No to powiedzmy,że ja mam podobnie,tylko że ja złożyłem mu obietnicę,którą złamałem po 3 długich,miło spędzonych latach.
-Chciałbym go znaleźć.
-Loui ja też,chciałbym znaleźć go no i przeprosić.
-Zrobimy coś?
-Obawiam się,że nie.Możemy tylko czekać.
-Wiesz chyba masz rację.
-To może pójdziemy do mnie?
-Ok-zgodziłem się.
Hay Baby!
No to mamy 16 rozdział.Chyba nudny.A i tak w'gle to wiem,że mam nominacje do Lebster Awarda.Dwie albo trzy.Nie pamiętam.Ale nie mam kiedy dodać tych wszystkich odpowiedzi i jeszcze nominować blogi.No to bye miśki :*
No fajne:D pozdro n.s
OdpowiedzUsuń34 year-old Nuclear Power Engineer Bar Worthy, hailing from Gaspe enjoys watching movies like "Sea Hawk, The" and Juggling. Took a trip to Durham Castle and Cathedral and drives a Mercedes-Benz 300SL. zobacz tutaj
OdpowiedzUsuń