wtorek, 29 kwietnia 2014

Rozdział 18

*Oczami Harry'ego*
-Li jak myślisz,co jest mojemu skarbowi?-spytała moja mama Liam'a.
-Nie mam pojęcie,dajmy mu czas.-spojrzał na mnie
Ja po prostu nie mam ochoty się odzywać to tyle.Nie chcę rozmawiać z Annie.Mam do niej uraz.Nawet przestałem mówić na nią mama.Ona jest dla mnie jak jakaś obca osoba.Zobaczymy jak długo uda mi się do nikogo nie odzywać.Nie mam ochoty na rozmowy,zwłaszcza że teraz będę musiał wszystkim opowiadać,o tym co mi się stało.Udam,że boli mnie gardło,albo coś…
***
Siedzę właśnie w swoim pokoju.Właściwie to leżę na łóżku. Myślę o mnie i o Louim. Czy między nami jest coś więcej niż przyjaźń? Muszę z nim poważnie porozmawiać. Chyba do niego zadzwonię....
-Hej Lou! Musimy porozmawiać. Mógłbyś do mnie wpaść?
-No hej. No jasne o której?
-Może o 22:00?
- Dobra to do zobaczenia!
***
Louis właśnie do mnie przyszedł. Sam nie wiem od czego zacząć...
-Hej loczek. O czym chciałeś ze mną porozmawiać? - zapytał z ciekawością Lou.
-No więc zastanawiam się co tak na prawdę nas łączy? Czy to tylko przyjaźń czy coś więcej?
-Po twoim zaginięciu zrozumiałem,że jesteś dla mnie kimś ważnym.
-Jak to! ?
-Po prostu cię kocham!
-Louis,naprawdę?Ja też coś do ciebie czuję,to chyba miłość.
-Loczek czy chcesz moim chłopakiem?
-Lou!-krzyknąłem podekscytowany jego propozycją.
-Czy mogę uznać to za tak?
-Oczywiście,kocham cię-rzuciłem się na niego.
-Wow Harry,nie wiedziałem że tak na mnie lecisz-zaśmialiśmy się.
-Nie gadaj tylko mnie całuj głupolu!-niemal krzyknąłem.
-ooo nie znałem cię od tej strony.
-Teraz jest właśnie ta chwila abyś poznał moje prawdziwe oblicze-zacząłem niewinny pocałunek,który z czasem stawał się co raz bardziej zachłanny.Ten wieczór zapowiadał się pięknie.Miałem spędzić go z osobą,którą kocham już kilka lat.Nie wyobrażałem sobie nic piękniejszego.Minęła chwila,ja miałem  już na sobie tylko czarne bokserki.Louis właśnie zdejmował swoje spodnie.To wszystko zapowiadało się po prostu cudownie,gdy w pewnej chwili do pokoju wszedła moja mama…
-Harry mam dla ciebie kolację-Gdy tylko zobaczyła nas razem tacka z jedzeniem,którą trzymała właśnie w ręcach momentalnie upadła na ziemię.
-Mamo to-nie wiedziałem co powiedzieć.
-Mój jedyny syn,którego urodziłam jest jakimś nic nie wartym pedałem-powiedziała bardziej do siebie.-Wynoś się stąd-krzyknęła.
-Mamo proszę-powiedział zachrypniętym głosem.
-Nie,wynoś się stąd-ręką wskazała na drzwi-Nie chcę cię i tego twojego chłopaka nigdy więcej widzieć na oczy!-krzyknęła.Prawie się rozpłakałem.Dobrze.Zrobię tak jak ona chciała.Wziąłem dwie walizki.Louis pomógł mi się spakować.Zajęło nam to jakieś 30 minut.Robiliśmy to w całkowitej ciszy.Żaden nie miał odwagi się odezwać.Może Louis'owi powiedzenie gej lub pedał było obce.Może dlatego się nie odzywał.Wydała się moja tajemnica.Nieważne.Kiedy już wychodziliśmy powiedziałem jedno zdanie.
-Nigdy nie nazwałem cię moją matką i nigdy nią nie będziesz-Powiedziałem.Wydawało się,jakby to ani trochę jej nie ruszyło.Dobra,mam to gdzieś.Wyszliśmy.
-Harry,co teraz z tobą będzie.No i z Liam'em?
-On sobie poradzi.Ja z resztą też.
-Wiesz…moja mama by się zgodziła żebyś ze mną zamieszkał.
-Naprawdę?Lou kocham cię!
-Ja ciebie też miśku-poczochrał moje włosy.
-Ej!Zostaw moją fryzurę!-powiedziałem oburzony.
-I tak wygląda już jakby mówiła "to była udana noc"-oboje się zaśmialiśmy.
-Ale to wszystko twoja wina!
-Hah,to nie ja błagałem o pocałunek.
-Foch-powiedziałem udając obrażonego.
-Harry,przepraszam nie chciałem cię obrazić.
-Dobra,tylko żartowałem.
Hey :3
No więc oto jest 18 rozdział.W kolejnych 2-3 będzie bardzo dużo Larry'ego :) Mam nadzieję,że wam się podoba.Wow 10 osób czyta to opowiadanie. Xx

1 komentarz:

  1. Jej rozdzial swietny tylko troche nie obczaiam tych opowiadań ale spoczko chyba przezyje haha :** buziaczki

    OdpowiedzUsuń