-Niall czemu mi to robisz?!
-To dla twojego dobra!Uwierz mi nie jestem głupi i zrozumiałem o co ci wczoraj chodziło!
-I co z tego?Niepotrzebnie ci,o tym mówiłem!
-Właśnie,dobrze że mi o tym powiedziałeś!Gdybyś tego nie zrobił za kilka dni mogłby być za późno.
-Pięć.Próbowałem zrobić to pięć razy w tym woim nędznym życiu!I nigdy więcej nie spróbuję tylko błagam,nie rób ze mnie psychopaty!
-Nie chciałem.ci tego mówić,ale nim jesteś Harry.Przykro mi.Dla mnie nim jesteś.Chcę tylko ci pomóc.
-Ale Niall,to jest takie trudne.-schowałem twarz w dłoniach.
-Nie będzie jeśli komuś się wygadasz.Powiedz jak to się stało?
-Za pierwszym razem,to było jak moja mama nie zaakceptowała mojej odmienności.Za drugim,to wszystko było przez szkołę.Nikt mnie nie lubił,nie chciał i w ogóle.Za trzecim przez to,że musiałem tutaj wrócić.Tam w Londynie miałem piękne życie.Za czwartym przez Zayna,ale nie mogę o tym mówić.Przepraszam.I za piątym kiedy teraz miałem szansę to zrobić.Matka wywaliła mnie z dom7,a ja tak wykorzystuję Louis'a.Jestem tylko problemem.Zbędntm balastem.Jestem nikim.-dokończyłem moją wypowiedź.
-Nawet tak nie mów!Jesteś kimś ważnym dla Loui'ego i nie pozwolę ci zrobić mu krzywdy!Wiesz ja on by cierpiał?!Jemu naprawdę na tobie zależy!
*Perspektywa Louis'a*
Nie odszedłem tak jak obiecałem.Stałem przy drzeiach i słuchałem ich rozmowy.Musiałem.coś mnie tak podkusiło żeby to zrobić.Oni coś przede mną ukrywali,ja tylko chcę wiedzieć co. Chcę wiedzieć co się stało mojej miłości-Harry'emu.
-Niall czemu mi to robisz?!-Usłyszałem krzyk Hazzy.Nie wiem co odpowiedział Niall.On szeptał,więc trudno było mi zrozumieć.
-Pięć.Próbowałem zrobić to pięć razy w tym moim nędznym życiu!I nigdy więcej nie spróbuję tylko błagam,nie rób ze mnie psychopaty!-Kolejny krzyk Harry'ego.Prossę powiedzcie,że on nie mówi o tym,o czym właśnie pomyślałem!Nie mog tego słuchać.Czyli,że on próbował to zrpbić?Próbował zakończyć swoje życie!Zbiegłem szybko po schodach i poszedłem do Liam'a,który ogładał tv.Zapomniałem dodać.Moja mam wyjechała wraz z siostrami nad morze,na bliżej nieokreślony czas.
-Li mam bardzo ważne pytanie.
-yhy jakie?
-Czy Harry próbował kiedyś popełnić samobójstwo?-W odpowiedzi otrzymałem szok wymalowany na jego twarzy.
-Dlaczego pytasz?
-Bo on tak jakby właśnie się do tego przyznał.
-Harry!-krzyknął Liam
-Co?-pdlrzyknął z góry
-Chodź tu natychmiast!-mój chłopak przyssedł do nas do salonu.Był wkurzony.
-Coś się stało Li?-Spytał,a rysy na jego twarzy złagodniały.
-Nie,chciałbym porozmawiać z tobą o czymś innym.
-Więc?
-Moje obawy się spełniły.Nie mówisz mi prawdy.
-Nie rozumiem.
-Nie?
-No chyba mówię,że nie!-Krzyknął zdenerwowany.
-To ja ci powiem o co chodzi!-uważnie przygląałem się tej wymianue zdań po między moim chłopakiem i jego przyjacielem.-Jesteś niedoszłym samobójcą,chciałeś to zrobić pięć razy!
-Liam…-Harry chyba chciał się tłumaczyć.
-Wyjdź!-powiedział.-Po prostu zejdź mi z oczu!-Harry uciekł do swojego pokoju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz