piątek, 4 kwietnia 2014

Rozdział 6

Dzień spędzony z Lou, jest dniem spełnionym.Gdyby ktoś zapytał jak się teraz czuję, nie  umiałbym mu tego opisać.Postanowiłem napisać do mojego przyjaciela Liam'a.Był moim najlepszym przyjacielem, gdy mieszkałem w Londynie. 
 Do:Liam
Hej, Liam jak tam?U mnie nie do opisania!Spędziłem piękny dzień zgadnij z kim! Xx


Liam wiedział o mojej odmienności i akceptował ją w 100%.Ba nawet sam kochał się w jakimś chłopaku, mówił że ja  go znam lepiej niż i on i częściej go widuję, ale nigdy nie  powiedział mi o kogo chodzi.Minęły ze dwie minuty i otrzymałem odpowiedź


Od:Liam
U mnie jakoś leci Curly.Tęsknię za tobą.Nie mam z kim porozmawiać, jest nudno i smutno.Oczywiście, że z  Louisem tak? Zgadłem? Xx


Do:Liam
Też tęsknię. Może się niedługo spotkamy?Huh za...tydzień wakacje star, jak ten czas szybko leci!Przyjedziesz do mnie?Proszęęęę!No ba! A niby z kim innym? Xx


Od:Liam
Tiaaa był Wrzesień, Marzec, teraz Czerwiec.Zaraz koniec roku.Jasne, przyjadę do Ciebie, tylko podaj mi konkretny dzień.Gdzie mieszkasz pamiętam, bo przed wyjazdem dałeś mi na wszelki przypadek adres.Musze kończyć, bo mam pomóc tacie naprawiać motor. Na razie! Xx


Do:Liam
Nom.To może od razu w pierwszy tydzień wakacji?Możesz posiedzieć u mnie ile będziesz  chciał!Zazdroszczę ci.Też chciałbym spędzać czas z tatą.Nieważne co  robiąc, ale mieć go blisko siebie.Ok BYE! Xx


Od:Liam
Ok może być, później zadzwonię, to omówimy szczegóły mojego przyjazdu. Xx


Chociaż w wakacje będę mógł spędzić trochę czasu z moim przyjacielem.Jemu zawsze mogłem z wszystkiego się zwierzyć.Zadowolony zajrzałem do kuchni, z której wydobywał się kuszący zapach.


-Hej mamo! 

-Hej Harry...-Powiedział Robin.

-Um cześć-Powiedziałem lekko zdziwiony.Nie wiedziałem, że on tu będzie.

-Proszę, nie uciekaj-Powiedziała mama zostań z nami dobrze?-Spytała

 Nie wiem skąd u mnie nagle taka zmiana, ale nie czułem już do niego obrzydzenia. Dziwne, bo wydawało mi się że on ma mi zastąpić ojca i w ogóle.A teraz mam ochotę z nim porozmawiać, lepiej go poznać itd.To chyba dobrze?

-Ok, co tam gotujecie?

-Uczę twoją mamę robić tajską zapiekankę.

-Mmm pachnie pysznie-uśmiechnąłem się

-Jeszcze lepiej smakuje-Powiedziała Annie

-Czym się interesujesz Harry?-Spytał Robin

-Najbardziej to muzyką i piłką nożną.

-Wspaniale-Klasnął w dłonie-Chciałbyś należeć do mojej drużyny?

-To ty jesteś trenerem Doncaster Rovers?!-Zrobiłem wielkie oczy.

-Tak, interesujesz się  piłką, a mnie nie kojarzysz?

-No bo ja się interesuję innymi klubami i w ogóle-Zacząłem się tłumaczyć.

-Ach nie tylko ty, więc jak?Jutro ruszają nabory do drużyny, na boisku o 16.

-Ok przyjdę.

-O jak pięknie, już znaleźliście wspólny język-Annie uśmiechnęła się czule.

-Tak Robin przepraszam za tam to.

-Och nie masz za co, też bym się tak zachował-Zaśmiał się

-Rozumiesz mnie lepiej, niż mój ojciec-mruknąłem do siebie.

-Mówiłeś coś?

-Och nie.Mogę iść do siebie?

-Skoro musisz

-Dzięki mamo.
 ________________________
Super!Mam szansę rozwijać jedno z moich  zainteresowań!Gdy będę należał do drużyny będę bardziej rozpoznawalny!Niesamowite, myślałem, że po  powrocie tutaj nie spotka mnie już nic dobrego.Myliłem się i to jak.Spojrzałem na zegarek.Jest 18:51.Może zadzwonię do Lou?Chociaż nie.Zrobię mu niespodziankę,gdy przyjmą mnie już do drużyny.Niewiarygodne.Pierwszy raz jestem tak pozytywnie nastawiony do życia.Myślałem, że to nigdy  się nie zdarzy.Aż tu nagle BUM! Nadszedł ten dzień.Robin jest ok.Teraz mi głupio za tam to, ale on zrozumiał.Mógłby być moim biologicznym ojcem.Wiem, że on nie zraniłby nas.Przychodzi do mamy od kilku miesięcy.A może nawet dłużej?Nie wiem, znają się już chyba ze 2 lata.Ale od kiedy on nas odwiedza uśmiech nie schodzi jej z twarzy.Bardzo się z tego cieszę, nie lubiłem patrzeć na nią, gdy była cała zapłakana, gdy wyglądała jak wrak człowieka, gdy była nieszczęśliwa.Teraz żyję naprawdę!I wiem co to znaczy być pozytywnie nastawionym.



_________________________
Hej, więc jestem z kolejnym rozdziałem.Mam nadzieję, że wam sie podoba.Nie ma tutaj Larry'ego, ale ja po prostu tak piszę.W jednym rozdziale nie ma wcale, a w kolejnym będzie pełno!Tak właśnie w kolejnym rozdziale będzie tylko L A R R Y! 
Zastanawialiście się kiedyś, czemu mówi się Larry?A spróbujcie wypowiedzieć Louis i zamieniając pierwszą literę na H. Houis. Hahaha! Zdecydowanie Larry pasuje o wiele bardziej! 


Lovki :***


 


3 komentarze:

  1. Hej zostałaś nominowana do nagrody Liebster Award :) .Więcej u mnie :http://youmakemestrong11125669.blogspot.com/2014/04/nominacje-do-nagrody-liebster-award-d.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział, czekam na nexta z niecierpliwością

    OdpowiedzUsuń